Wkraczając w trzecią dekadę XXI wieku, coraz więcej uwagi poświęca się tej najbardziej kwintesencjonalnej części męskiej odzieży – garniturowi. Tam, gdzie garnitury były codziennym strojem większości zachodniego świata na przełomie XIX i XX wieku, w ostatnich kilku dekadach miały miejsce zmiany sejsmiczne w świecie stroju zawodowego. A więc, gdzie w dzisiejszych czasach znajduje się garnitur? Czy jest on reliktem minionej epoki, czy też nadal odgrywa rolę w świecie odzieży męskiej?
Krótka historia garniturów
W latach czterdziestych XX wieku ubiór dzienny większości mężczyzn opierał się na garniturze. Typowa cena za garnitur wynosiła wówczas około 50 dolarów, co w dzisiejszych pieniądzach wynosiło średnio około 917 dolarów. Mniej więcej w tym czasie produkcja wyrobów włókienniczych w USA osiągnęła swój szczyt, a przeciętny Amerykanin wydawał około 12% swoich dochodów na odzież. W tej epoce mężczyzna kupował garnitur średnio co około rok lub dwa. Nie tylko nosił swoje garnitury do biura, ale także w wielu innych miejscach. Na przykład do oglądania wydarzeń sportowych, a czasem nawet do uprawiania sportu.
Jeśli spojrzymy dziesięć lat wcześniej na lata 30-te, to wszyscy, od słynnych gwiazd filmowych do pracujących mężczyzn w chlebodawstwie, nosili garnitury niemal codziennie. Przez pierwszą połowę XX wieku garnitur był w dużej mierze synonimem szerszych wyobrażeń o naturze męskości i społeczeństwa, ale wraz z pojawieniem się ruchu kontrkulturowego lat 60-tych, nastąpiło masowe odrzucenie tradycji, które charakteryzowały wcześniejszą część stulecia, w tym męskiej odzieży. I choć garnitur wisiał i rozwijał się przez następne dziesięciolecia, to jednak w dzisiejszych modach nadal kładzie się większy nacisk na indywidualność, a w szczególności na komfort.
Garnitury w epoce nowożytnej
Już dawno minęły czasy, kiedy większość mężczyzn nosiła garnitury codziennie i prawie przy każdej okazji, ale czy to faktycznie oznacza, że garnitur wymiera?
Sklepy odzieżowe wszelkiego rodzaju, w tym te, które twierdzą, że są przyszłością handlu detalicznego, są zamykane. Jako przykład, luksusowy dom towarowy Barneys złożył wniosek o upadłość i zgodził się zamknąć wszystkie swoje sklepy. Instytucje finansowe, takie jak JP Morgan i Goldman Sachs od dawna uważane za bastiony formalności, wystarczy pomyśleć o sformułowaniu „biały kołnierz,” przykładają one mniej uwagi do kodu ubioru tak więc amerykańscy mężczyzni kupują mniej garniturów, ogólnie. Dzisiaj, swobodny strój jest nowym standardem. Jako tylko jeden z przykładów: mężczyźni mogą nosić trampki niemal w każdym miejscu pracy.
Przemysł tekstylny i odzieżowy w Ameryce prawie całkowicie zanikł, a prezesi wysokiego szczebla wielomiliardowych korporacji, teraz uważają garnitur za zbyt duszny, porzucili go dla bardziej współczesnego wyglądu. Pomyślmy na przykład o takich ludziach jak Steve Jobs który ubierał się w sweter z golfem i Mark Zuckerberg w bluze z kapturem.
a moim zdaniem garnitury właśnie powracają do mody 🙂